piątek, 19 października 2007

Moja notka przed 24-tą (19 X 2007)

Nie chce mi się zbyt dużo pisać przed tą 24-tą, po której ma zapaść ta grobowa cisza wyborcza w salonie i na blogach. Tak czy owak, za trochę zapadnie i nie wiadomo, czy mi bloga nie zamkną? Będę się więc streszczal.
Polacy pójdą wybierać nowy rząd, a te pazdziernikowe wybory to de facto plebiscyt 2-letnich rządów PiS-u. Oczywiście w kampanię i wyjaśnianie na kogo należy glosować wlączyly się „autorytety” i wszyscy medialni macherzy. Te ostatnie 2 lata to po prostu walka opozycji (czyli mediów plus polityków plus lokalnych sitw) nie tylko z PiS-em, ale z kimkolwiek kto sympatyzuje z ideami IV RP.

Jeśli zaś chodzi o jakieś pozytywy wyborów, to w wypadku gdyby wygral wstrętny PiS, to z Polski wyjeżdżają do Irlandii „oglądacze szkla Miecugowa”, Michaś Wiśniewski, pan Bartoszewski, lekarze i pielęgniarki, spawacze, kierowcy i panienki na telefon.Może nie będzie tak zle?Nie traćmy wiary w te kolejne sondażowe zwycięstwo PO, przecież doradcami PO są i Kuba Wojewódzki i Janusz Kupcewicz, a także setka innych „autorytetóf” i zgranych cwaniaków. Dodatkowo dobrym „duchem PO” jest typ o wyglądzie drobnego gangstera, niejaki Kukis.
Kolejny przegrany, Michnik apeluje, żeby odzyskać Polskę, Kwaśniewski z Millerem i sitwą apelują, żeby bronić demokracji przed strasznymi kaczorami. Z zagranicy pokrzykuje Geremek, w telewizoranich do boju zagrzewają macherzy z WSI-24 i POlsat-u, a „publicyści” spod ciemnej gwiazdy przekonują dlaczego PO i LiD są lepsze od bolszewii. Czyli wygra PO i będzie Irlandia? Wtedy zrobimy porządek, tak?

W sumie groteska, taka w starym stylu III RP, wszystko przemieszane jak groch z kapustą: gangsterzy z upadlymi autorytetami, oszuści z manipulatorami, ludzie bez honoru z cynikami. Wszystko okraszone agresywnym i szybkim przekazem dziennikarki z mikrofonem. Tak myślcie, tak czujcie, tak wybierajcie, to dla waszego dobra, nie zróbcie blędu.

Na sam koniec przed „ciszą medialną” GW publikuje kolejne doniesienia a’ la szklo kontaktowe oćca Miecugowa. Ostatnie sznyty, żeby ciemniaki nie zrobily blędu, żeby tym razem dorosly do demokracji. Jeszcze kończą się programy w telewizorniach, gasną światelka na kontrolkach faksów w biurach wyborczych, wszystko cichnie.

Powoli dojeżdżamy do ostatniego peronu, to naprawdę ostatnie chwile przed wyborami. Gdzieś daleko pojawiają się zarysy nowej nieznanej krainy. Przyszlość jej na imię, to taki kraj gdzie będziemy starsi, co nie znaczy że mądrzejsi, bogatsi o doświadczenia, ale już ubożsi o te niespelnione, teraz takie naiwne jak nasza kraina dziecięca. W tej nowej krainie poddani będziemy stresowi rozczarowań i smutków, karuzeli zdarzeń, zniechęceniu, że nie tak mialo być, ale to dopiero pojutrze. Dzisiaj zapada powoli cisza... Można odetchnąć, pójść na spacer, posluchać muzyki, zapomnieć i uciec...

Brak komentarzy: