Sprawa Filipinki Kwaśniewskiego jest ostatecznie zamknięta, Kwaśniewski nie chorował, ani tym bardziej nie choruje na żadną zakazną chorobę. Kwaśniewski jest po prostu alkoholikiem i „krętaczem”.Sanepid próbował od wczoraj dotrzeć do lekarza, który leczył Kwaśniewskiego. Inspektorzy obawiali się, że prezydent od lipca (gdy rzeczywiście odwiedził Filipiny) mógł zakazić tajemniczym wirusem wiele osób w jego otoczeniu.
Okazuje się jednak, że byłemu prezydentowi ani jego otoczeniu nic nie grozi. Kwaśniewski nie cierpi na żadną zakaźną chorobę.Poniżej jest kopia listu, którą lekarz domowy Kwaśniewskiego przesłał do warszawskiego sanepidu: ”Dnia 13.07.2007 r. zadzwonił do mnie p. Aleksander Kwaśniewski z prośbą o pomoc lekarską. Skarżył się na bóle w obrębie jamy brzusznej, które, jak twierdził, utrzymują się od czasu wylotu z Filipin. Na podstawie badań i konsultacji wykonanych w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie ustalono rozpoznanie i wdrożono odpowiednie leczenie farmakologiczne i dietetyczne. Nie stwierdzono znamion choroby zakaźnej stanowiącej zagrożenie dla otoczenia”. Kabaret w sprawie choroby wirusowej Aleksa został zakończony i dochodzenie epidemiologiczne zamknięto. Portale internetowe podają, że nie potrzebna jest już kwarantanna, której , trzeba by było poddać wszystkie osoby z otoczenia eks-prezydenta, a także osoby które skarżyłyby się na jakiekolwiek dolegliwości przypominające „tajemniczą chorobę wirusową przywleczoną z Filipin".
Trzeba przypomnieć, że Kwaśniewski zaprzeczał że, by był pijany na konwencji w Szczecinie: „Biorę silne leki, których nie można łączyć z alkoholem, więc nie łączę”.
W obronie Kwaśniewskiego wystąpili dzisiaj czołowi Politycy LiD, którzy uznali kłamstwa Kwaśniewskiego za aferę za czysto polityczną i domagają się odwołania Głównego Inspektora Sanitarnego, który wykonywał swoje obowiązki i polecił wszcząć dochodzenie epidemiologiczne w sprawie tajemniczej „filipinki”.
Reasumując,co powie Kwaśniewski to i tak ciemny LiD kupi. Patrząc na reakcje politykierów z LiD-u, ich frustracja jest wprost proporcjonalna do "upadającego ałtorytetu" prezia.
Życie dogania kabaret, a kompromitacja LiD-u może budzić tylko niesmak. Pomyśleć, że takie osoby jak Frasyniuk rozmieniają na drobne swój solidarnościowy etos, poprzez kłamstwa i alkoholizm Kwaśniewskiego.
W każdym bądz razie jest to kara za konszachty z gangsterami i kłamcami, tym razem na sprawiedliwość nie czekaliśmy długo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz