wtorek, 2 października 2007

Lechu napisał książkę!!!


Lechu napisał książkę.

A może to jemu, ktoś napisał, nieważne zresztą.

Ważne, że chce zgody narodowej i dobra Polski.
"Moja III RP", której podtytuł brzmi: "Straciłem cierpliwość!" to pierwsza od szesnastu lat książka Leszka. Lech wziął sobie do serca zawołanie swego przyjaciela Alka: all hands aboard!


Gorzka wódka, gorzka....


Wypijemy za III RP i za "zgodę narodową"!!!




Lechu mówi tak: Napisałem tę książkę w obronie III Rzeczpospolitej. A mnie się wydawało, że w obronie własnych 4 liter. "Będę bronił demokracji i mego ukochanego dziecka, czyli III RP", stwierdził nasz eks-prezydent Lech Wałęsa. Tytuł tej genialnej knigi, co to ją zobaczymy w księgarniach, to nie mniej nie więcej ale: "Moja III RP", czyli straciłem cierpliwośc, a wkrótce mogę stracic kasę i kumpli!




...Nade wszystko chcę bronić naszego wspólnego dziecka, które przed laty z dumą, wzruszeniem i nadzieją nazywaliśmy III Rzeczpospolitą. W niej chcę żyć i mieszkać i umrzeć. Nie znam innej. Nawet, jeśli przez wielu została przekreślona, znienawidzona. Owszem bywa niełatwa, popełnia błędy, ale jest nasza.(...) Szanujmy ją. Nie nadawajmy nowych imion, nie numerujmy jej na nowo, zasłaniając cele polityczne szczytnymi hasłami o rewolucji i odnowie. Codzienne problemy, niegodziwości czy korupcja to za mało, by proklamować nowe, własne byty ustrojowe. Staje w obronie III Rzeczpospolitej, naszej wymarzonej, wyśnionej. To ona jest historycznym zwycięstwem Polski"....

Lechowi dosyłam parę zdjęc, do kolekcji... Żeby biedak czasem nie zapomniał, jak to naprawdę było. Biedak z tego Leszka, nawet wódki nie ma z kim wypić, wszyscy go na koniec oleli.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

We wtorek Janke zaprosił do TOKFM Wałęsę. I Wałęsa mówił o tej książce...i w sumie to nie wiem po co on ja napisał. On sam nie wie.

Parę złociszy wpadnie i to chyba tyle.

danz pisze...

Taka gratka przeszła mi koło nosa... Wyznania noblisty w rynsztoku...
A Leszka mi żal, pogubił się zupełnie, tylko jego nienawiść do kaczorów trzyma go przy życiu jak busola:).
Pozdr.
P.S. Co do Lecha, to chłop ma sporą rodzinę (teraz doszły wnuczęta przecie), i dlatego za jakieś tam "chałturki" musi się brać, szkoda noblisty. Ze śrubokrętem lepiej mu wychodziło niż ta pisanina.