IPN ujawnił katalogi prawcowników i oficerów tajnych służb z czasów PRL-u.
Decyzja Janusza Kurtyki zaskoczyła opozycję, która jest w „szoku”. Jeszcze niedawno posłowie SLD i PO rozważali rozwiązanie IPN-u i „częściowe” utajnienie akt, a tu taki numer. Sam J. Kurtyka mówił, że jako szef resortu chce opublikować katalogi dopiero po wyborach. Jednak kolegium IPN-u doradziło prezesowi jak najszybsze ujawnienie archiwów, wobec najświeższych wypowiedzi polityków PO i SLD.
Jak będzie wyglądac publikacja internetowa katalogów? Będzie to (to znaczy już jest dostępny), spis nazwisk osób zarejestrowanych w katalogach, przy każdym nazwisku znajdzie się krótka informacja o ewentualnym zapisie danej osoby w ewidencji materiałów archiwalnych IPN-u. Ciekawe, że w "przypadkach wątpliwych" lub "niepełnych zapisów", będzie zacytowana pełna treść informacyjna o danej osobie, a także jakże istotna informacja o wyniku ewentualnego postępowania lustracyjnego (jeśli takie było).
Katalogi osobowe będą dzielic się na katalog: pracowników i oficerów służb PRL, oraz osób rozpracowywanych. Ten drugi katalog zawiera dane tylko tych osób, od których IPN dostał pisemną zgodę na publikację ich nazwisk. Katalog nie zawiera informacji na temat osób, które nie żyją.
Decyzja Janusza Kurtyki zaskoczyła opozycję, która jest w „szoku”. Jeszcze niedawno posłowie SLD i PO rozważali rozwiązanie IPN-u i „częściowe” utajnienie akt, a tu taki numer. Sam J. Kurtyka mówił, że jako szef resortu chce opublikować katalogi dopiero po wyborach. Jednak kolegium IPN-u doradziło prezesowi jak najszybsze ujawnienie archiwów, wobec najświeższych wypowiedzi polityków PO i SLD.
Jak będzie wyglądac publikacja internetowa katalogów? Będzie to (to znaczy już jest dostępny), spis nazwisk osób zarejestrowanych w katalogach, przy każdym nazwisku znajdzie się krótka informacja o ewentualnym zapisie danej osoby w ewidencji materiałów archiwalnych IPN-u. Ciekawe, że w "przypadkach wątpliwych" lub "niepełnych zapisów", będzie zacytowana pełna treść informacyjna o danej osobie, a także jakże istotna informacja o wyniku ewentualnego postępowania lustracyjnego (jeśli takie było).
Katalogi osobowe będą dzielic się na katalog: pracowników i oficerów służb PRL, oraz osób rozpracowywanych. Ten drugi katalog zawiera dane tylko tych osób, od których IPN dostał pisemną zgodę na publikację ich nazwisk. Katalog nie zawiera informacji na temat osób, które nie żyją.
Katalog IPN-u zawiera też krótki słowniczek terminów używanych przez spec-służby PRL-u, pomocny w zrozumieniu danych.
Opublikowane dane nie zawierają nazwisk osób kandydujących do parlamentu (moim zdaniem jest to przesadna troska o opozycję, która nie wacha się w brutalny sposób atakowac IPN-u i samej lustracji). Niestety, nazwiska agentów-posłów PRL-owskich służb, zostaną ujawnione dopiero po 21-m pazdziernika, czyli po wyborach. Całe szczęście, że absolutnie nikt nie jest w stanie zatrzymac publikacji, ponieważ istnieje coś tak zabójczego jak internet. Gdzie te złote lata 90-te, gdy GW trzymała łapę na informacji i panowała „złota wolnośc słowa a’ la III RP”. Teraz, gdy panuje faszystowski reżim kaczystów, oszołomy mogą sobie publikowac teczki IPN-u, bez dyskusji z redaktorami GW, zgroza! Jak nisko upadła demokracja w Polsce.
Trzeba przypomniec też, że ustawę o publikacji danych zakwestionował w maju nasz „demokratyczny” i „stojący na straży wolności” Trybunał Konstytucyjny, zaś termin rozpoczęcia publikacji katalogów upłynął 15 września. Wszystko to dzieje się w czasie, gdy PO oficjalnie kuma się z postkomuną, a Tusk nie wyklucza współpracy z Kwaśniewskim w wielu „istotnych sprawach”. Wydaje się, że losy IPN-u jako instytucji zostały już przesądzone w rozmowach Tusk-Olejniczak. Dlatego właśnie taka, a nie inna decyzja kolegium IPN-u.
Dzisiejszy dzień jest wielkim zwycięstwem prawdy nad kłamstwem i „grubą kreską”. Jest czymś czego obawiały się środowiska związane z GW i kawiorową lewicą. Maski zostaną zerwane, raz na zawsze, dowiemy się prawdy. Polska uczyniła dziś duży krok w kierunku budowania normalnego i demokratycznego państwa. Czy się to podoba Michnikowi, Parodowskiej i Żakowskiemu, czy nie, dzisiejszy dzień to zwycięstwo nad fałszem i obłudą ostatnich 17 lat.
Jako społeczeństwo mamy prawo do poznania prawdy, bo tylko prawda jest wartością samą w sobie. Bez niej nie ma mowy o budowaniu normalnego i silnego państwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz