W polskiej prasie brak niestety ciekawych analiz, często są to „przepisywanki” innych dziennikarzy, ewentualnie wymęczone analizy, które można scharakteryzować jendym zdaniem „dlaczego PiS był zły i jest zły”, a PO była i jest dobra".
Tym bardziej zaciekawił mnie artykuł Piotra Gocieka w internetowej Rzepie. Powiem szczerze, pan Gociek wyartykował wiele obserwacji, które gdzieś podświadomie kiełkowały mi w głowie, od pamiętnych wyborów 21 X, 2007. Diagnozy pana Piotra Gocieka uznaję za bardzo trafne i logiczne, zwłaszcza te dotyczące bezideowości platformy.
Autor „Platformy na wiele lat”, obala antyplatformeskie mity, udowadnia, że rządy PO mogą trwać nawet dwie kadencje (zainteresowanych „mitami” i "antymitami" odsyłam do artykułu).
http://www.rp.pl/artykul/115872.html
Ważniejsze dla mnie, okazało się samo podsumowanie tej analizy, której dokonał publicysta. Otóż PiS (a także tak zwana „lewica”) nie ma w tej chwili sposobu na pokonanie platformy. Dlaczego? Dlatego, że PO to taka polityczna magma, skupisko ludzi, którzy rządzą „żeby rządzić” i to im wystarcza. Politycy ci, nie mają i nie potrzebują przekonań, idei, wizji, mają za to sondaże.
Kumplom arlekina wystarczy przejrzeć się w lustrze sondaży i już wiedzą co mają czynić. Można by zaryzykować taką tezę, że gdyby większość „ankietowanych” wyborców deklarowała skłonności „kanibalistyczne”, to Donald nieśmiało wspomniałby, że zawsze marzył o ludzkim mięsku, a potwierdziłaby to jego córcia w wywiadzie dla „kolorowego tabloida”.
Polityk magmowatej PO, to taki, który w żadnym wypadku nie powinien mieć swojej opinii, bo w ten sposób mógłby zrazić do siebie potencjalnego wyborcę o przeciwnym zdaniu. Jedynym dogmatem, czyli świętym ogniem, którego pilnują (żeby czasem nie zagasł) kapłani z tefałenu i GW-czej, jest walka z kaczyzmem. PiS jest niezbędny Tuskowi jako „alibi” do dalszego zarządzania państwem (nie mylić z rządzeniem, bo PO nie jest od tego), to dzięki temu wydumanemu „zagrożeniu” przez PiS, nikt nie pyta politykierów z PO, co przez te ostatnie 5 miesięcy zmieniło się tak naprawdę w Polsce. Ale tego nie uczynią medialni klakierzy, którzy poza cenzurą stosują autocenzurę. Przypomnijmy, że PO wygrała wybory na fali walki z kaczyzmem, przy pomocy mediów i dziennikarzy. Tych samych dziennikarzy, którzy codziennie zasypują przyspałe lemingi karmą „niedobrego PiS-u”.
Co się stanie z biednymi lemignami, gdy te odkryją, że ten krwawy kaczyzm był tylko histeryczno-medialną kreacją? Doprawdy nie wiem. Jestem jednak przekonany, że nie nastąpi to prędko. Nie dopuszczą do tego dziennikarze i autorytety, a i sami Polacy chcą tej „europejskiej platformy”. Formacji, która mimo, że „zawłaszcza państwo” bardziej niż rządzące w przeszłości PO i SLD, ale ładnie to nazywa, „odpolitycznieniem”, i to właśnie, te piękne słówka budzą uznanie lemingów.
Samo PiS, jako partia opozycyjne, nie ma pomysłu jak walczyć z rządzącą PO, czego dowodzą ostatnie miesiące po przegranych wyborach. A sytuacja może stać się dużo gorsza, na dzień po „odpolitycznieniu” TVP przez polityków PO.
Co robi najbardziej wyrazisty polityk opozycji, Jarosław Kaczyński? Kaczyński zamiast posłuchać „think-tanków”, ba zwykłych życzliwych PiS-owi dziennikarzy, woli wygłaszać przemówienia i wywiady, z których potem cieszą się Kolendy-Żakowscy, wybierając co ciekawsze zdania.
Mam niejasne wrażenie, że Jarek obraził się na tą całą polską rzeczywistość, bo nie jest już taka, jak sobie kiedyś wykalkulował
Kapitalnie pokazał to Piotr Gociek w swojej analizie, a oto cytat:
"Równie trudna jest sytuacja PiS. Spróbuje coś pisnąć o wartościach? Dowie się, że nie ma prawa o nich mówić, bo sam haniebną koalicją z LPR i Samoobroną je splugawił. O tradycji i Kościele? Dostanie w łeb argumentem „rydzykowcy, rydzykowcy!”. O społecznej solidarności? Usłyszy, że jest bandą socjalistów, którzy przeszkadzają Polakom się bogacić. O zbyt ugodowej polityce zagranicznej? To się znów uruchomi profesora Bartoszewskiego, żeby PiS-owców wyzywał od dyplomatołków."
I tak właśnie się dzieje, codziennie to samo, bez końca, ta sama karma dla lemingów: onet, tefałen i wyborcza, onet, tefałen i wybiórcza, onet...
"Równie trudna jest sytuacja PiS. Spróbuje coś pisnąć o wartościach? Dowie się, że nie ma prawa o nich mówić, bo sam haniebną koalicją z LPR i Samoobroną je splugawił. O tradycji i Kościele? Dostanie w łeb argumentem „rydzykowcy, rydzykowcy!”. O społecznej solidarności? Usłyszy, że jest bandą socjalistów, którzy przeszkadzają Polakom się bogacić. O zbyt ugodowej polityce zagranicznej? To się znów uruchomi profesora Bartoszewskiego, żeby PiS-owców wyzywał od dyplomatołków."
I tak właśnie się dzieje, codziennie to samo, bez końca, ta sama karma dla lemingów: onet, tefałen i wyborcza, onet, tefałen i wybiórcza, onet...
3 komentarze:
Fakt, bezideowość platformy to wielka broń, w czasach gdy ludzi po prostu nie obchodzą żadne idee. Aby przekonać ich, że owa próżnia aksjologiczna to coś złego, należałoby nauczyć ich posługiwania się ideami w codziennych wyborach. To przecież niemożliwe;) Prawie niemożliwe.
Zgoda jaku, ale czy nie zauważyłeś "totalną obojętność" wśród swoich znajomych. Przyzwolenia na zło, korupcję i oszustwo. PO co mieć poglądy?
Przecież to synonim polskości, jak to twierdzą autorytety: "złodziejstwo, bałagan i brak perspektyw". Polacy sami są sobie winni, bo za wolno się "integrują" z prawdziwą "europą". Idee, IVRP, takie rzeczy trzeba wykpić, wyśmiać, to są "grozne słowa", które powodują zamęt i budzą pytania w łepetynkach lemingów.
Pzdr.
Dlatego, że widzę codziennie wspomnianą przez Ciebie obojętność, napisałem, że to prawie niemożliwe. Wg. Krasowskiego w ostatnim jego artykule w ogóle bezcelowe (nie zgadzam się).
Wartości to wszystko co tak naprawdę mamy, jeśli państwo ma służyć jedynie bogaceniu się obywateli to czemu nie nazwać go po prostu firmą?;)
Lemingi jeszcze się obudzą, wierzę w to i obym nie był w tej kwestii jedynie niepoprawnym optymistą...
A prześmiewcza postawa ,,europy'' wobec naszych wartości, powinna nas tylko utwierdzać w tym, że walczymy o słuszną sprawę. Również Pzdr:)
Prześlij komentarz