poniedziałek, 7 stycznia 2008

Wstręt


Ostatnie wpisy gospodarza salonu Igora Jankesa, a także Krzysztofa Urbanowicza, odniosły się raptem do „kondyncji polskiego dziennikarstwa”. Inaczej mówiąc panowie dziennikarze biadolą nad stanem mediów. Pod wpisami obu szanownych autorów rozgorzała arcyciekawa dyskusja, a wielu dyskutantów poruszało wiele ciekawych wątków, których nie można znalezć w prasie drukowanej kupowanej w kioskach. Diagnoza i wnioski, dla niektórych blogerów oczywiste, nie znajduje miejsca w mediach "publicznych", gorzej budzi tylko histeryczną reakcję wśród salonowych mediów.
Jaka to straszna diagnoza? Media w "IIIRP i pół" stoją na straży interesów właścicieli III RP i partii, które są przez nich POpierane. To oczywista oczywistość, żeby zacytować znanego klasyka. Co się dzieje z dziennikarzem, który nie chce śpiewać w zgodnym chórze z Żakowskim, Paradowską i Najsztubem? Wystarczyło obserwować „polskie media” w ciągu ostatnich 2 lat.
To co wyrabiają chamscy Wołkowie i macherzy typu Tomcio Lis, te obrzydliwe gnojenie na wizji i w eterze, te docinki dotyczące „inteligencji”, „kultury”, ewentualnie bezkarne szydzenie z „reżymowych dziennikarzy”, to wszystko budzi we mnie obrzydzenie do całego tego „środowiska dziennikarskiego”. To, że dziennikarze skompromitowanej „Polityki” mają czelność wydawania osądów na temat dziennikarzy konkurencyjnych mediów, jest skandalem.
Osoby pokroju Passenta wydające cenzurki to nie żenada, to zgroza. Ten człowiek powinien zamilknąć, a nie być zapraszanym do „tefałenu” i innych mediów polskojęzycznych, jako „autorytet opiniotwórczy”. To co się dzieje w mediach przejmuje zgrozą: sbecy wydający certyfikaty „opozycjonistom”, dziennikarskie kuzwy dające laurki dziewictwa, oraz chorzy z nienawiści politycy oskarżający przeciwników o „chamstwo i agresję”. To są te niezależne media "prywatne". Obrzydliwość.


Wracając do polskiego światka dziennikarskiego.Jakie są te wzorce w polskim światku dziennikarskim? Przypomnijmy sobie, otóż rok temu główną nagrodę dla top-dziennikarzy oddano dla Sekielskiego i Morozowskiego, a w tym roku dla Liska, za „męczeństwo w kaczostanie”.
Swoją drogą zastanawiam się kto sprzedaje tak beznadziejne bzdety do „the economist” i innych „zagramanicznych mediów”.
Co do nagród, to tak się właśnie wychowuje młodych dziennikarzy, pokazując im drogowskaz, co należy robić, a przede wszystkim jak to robić, żeby w końcowym efekcie zasłużyć na karierę w „polskich mediach”.
Niech pan Igor przypomni sobie grozby pana Passenta w ostatniej „Loży prassowej”, gdzie Passent otwarcie zagroził Jankesowi i Karnowskiemu, że ich „opinie będą rozliczone”.
Czy pani Małgosia Łaszcz zaprotestowała w jakiś sposób na takie chamskie zagranie Passenta, ależ skąd, słodko uśmiechając się pożegnała się z telewizornią dziękując rozmówcom. Czy ktoś zaprotestował, oburzył się następnego dnia, ba zauważył to? Skoro jest normalnie, to znaczy, że tak trzeba i tak wypada.

Co do mnie, to po ostatniej "loży" czułem obrzydzenie, do tego stopnia, że musiałem wyjść do ubikacji i splunąć... Passent na wizji, otwarcie prowadzi stare ubeckie metody zastraszania, a prowadząca pani dziennikarka ohydnie się uśmiecha i kończy program. Takie jest to polskie dziennikarstwo, coraz częściej budzi we mnie obrzydzenie i wstręt.

3 komentarze:

Jaku pisze...

Czuję dokładnie to samo, a zwykły zjadacz chleba tego po prostu nie widzi - nie wiem czy to nie jest jeszcze gorsze. Kiedyś skończy się to powszechne zakłamanie...marzę o tym.

danz pisze...

POlskie media są w rękach byłych agentów i "beneficjatów" przekształceń PRL-u w IIIRP. De facto są to ci sami ludzie i te same środowiska. Normalna dyskusja zagraża interesom tych panów, tak jak wszystko co nie jest zaaprabowane przez media salonowe. Zakłamanie ma się dobrze... ba coraz lepiej. Pozdrawiam.

Jaku pisze...

Dlatego to na nas spoczywa odpowiedzialność mówienia prawdy bez względu na wszystko, to nasze środowisko musi zapoczątkować zmiany dzięki którym zakończy się okres zniewolenia umysłowego Polaków. Również pozdrawiam.