poniedziałek, 14 stycznia 2008

"Oprócz nagrań są jeszcze zdjęcia!"


"Dysponujemy środkami pozwalającymi na identyfikację tych eurodeputowanych. Oprócz nagrań są jeszcze zdjęcia fotograficzne".
Polskie i angielskie oszołomy, które w grudniu zakłócały swymi okrzykami uroczystość proklamacji Najświętszej Karty Praw Podstawowych zostaną dotkliwie ukarani.Przewodniczący Parlamentu Eurokołchozu, niejaki Hans-Gert Poettering zagroził, że wobec niepokornych zostanie już wkrótce wszczęta procedura karna.
"Postanowiłem o uruchomieniu wobec nich procedury, zgodnie z wewnętrznym regulaminem PE. Próba zakłócenia podpisania Karty oraz wygłaszania przemówień nie znajduje żadnego wytłumaczenia".
"To dotyczy także tych eurodeputowanych, którzy w sposób skandaliczny zachowali się w stosunku do woźnych".
Według regulaminu PE, eurodeputowani, którzy w tak skandaliczny sposób zakłócali uroczystość uchwalenia genialnej proklamacji, mogą zostać ukarani poprzez wykluczenie z udziału w pracach PE przez 10 dni (dobrze i tam, niech nie mieszają). Posłowie z Polski i Wielkiej Brytanii zanim zostaną przykładnie ukarani i napiętnowani przez władze najwyższe PE, będą wnikliwie przesłuchani.
Problemem jest to, że winnych należy zidentyfikować, niestety nie będzie proste. W momencie uchwalenia najgenialniejszej w dziejach „konstytucji”, transmitujące uroczystość kamery koncentrowały się tylko na pogodnych i uśmiechniętych politykach wygłaszających pochwalne przemówienia. Niestety, PE nie przyznaje się do posiadania ukrytych kamer, który monitorowałyby salę, wielki błąd, miejmy nadzieje, że zostanie to jak najszybciej naprawione.
Jednak jest już jaskółka nadziei, otóż według wysokich urzędników dyrektoriatu PE, na sali byli także zaprzyjaznieni dziennikarze, którzy dokonywali zdjęć. (mnie się to akurat kojarzy z demonstracjami w Gdańsku, gdzie sb-ecy strzelali fotki manifestantom). Ich zdjęcia pozwolą na ujawnienie nieprawomyślnych deputowanych. W gruncie rzeczy, to jest prawdziwa Europa, a nie jakaś tam barbarzyńska Hameryka, gdzie co jakiś czas depcze się prawo. Tu, w Zjednoczonej pod berłem Berlina Europie, prawo jest przestrzegane, a nawet chronione przed pomyłkami, których mogą się dopuścić nieświadomi nadrzędnych celów obywatele.

1 komentarz:

Jaku pisze...

,,Próba zakłócenia podpisania Karty oraz wygłaszania przemówień nie znajduje żadnego wytłumaczenia"

Temu lewakowi nawet się w głowie nie mieści, że ktoś może się nie zgadzać z ,,ideami'' Karty Praw Podstawowych. Przerażające jakie nieludzkie bydło ma nami rządzić.