czwartek, 30 sierpnia 2007

Lokomotywa


Widać, że wydarzenia na scenie politycznej nabraly szaleńczego przyspieszenia, a kaczorki dorzucają co chwile coś nowego do pieca. Polityczni dziennikarze i komentatorzy toczą pianę wścieklizny, skoro faszyzm, bolszewizm i dyktatura kaczyńskich nie wystarczyly na opisanie grozy sytuacji. W jaki sposób więc można opisać dzień aresztowania Kaczmarka? Tylko jedne porównanie wydaje się być adekwatne: nastaly dni ostateczne, a Kaczory to jezdzcy apokalipsy.
Obojętnie, co się wydarzy jutro, a co pojutrze, dzisiaj widać, że kaczki postawily na kolizję ze wszystkimi wrogimi środowiskami. Rozpędzona lokomotywa, którą puścili w ruch Kaczyńscy z Ziobrem ma tak wielki pęd, że nikt już jej nie zatrzyma. Obojętnie czy wladze przejmie PO z LiD-em, czy Giertych dogada się z Leperem i Tuskiem w sprawie tęczowej koalicji, czy nastąpi coś zupelnie nowego.
Szykuje się wielka kraksa, z której nikt nie wyjdzie bez obrażeń, czy to PO, czy SLD, czy oligarchia medialna, sitwy biznesowe i lobbiści z eurokolchozu.
To znaczy wielu krótkowzroczniaków z tefalenu wymyślilo sobie, że ofiarą będzie tylko PiS. Nie kochani, kraksa lupnie odlamkami w was wszystkich bez wyjątku. To wy powinniście się obawiać wykolejenia tej lokomotywy.
Chyba pierwszy zrozumial to Donald, ale wkrótce pojmą to co przytomniejsi „analitycy” dojdą do tego samego wniosku.
Sprawy wymknęly się spod kontroli, niewarto będzie napieprzać w PiS, bo odlamki kolizji mogą pokiereszować zawodowych politykierów, a także polski „biznes” na dlugie lata.


Trwanie obecnego stanu rzeczy nie jest korzystne ani dla Polski, ani dla PiS-u. Kaczyńskim pozostala więc opcja przyspieszenia wydarzeń, bo niejednokrotnie zaskoczona opozycja nie byla w stanie pozbierać się wobec kolejnej zagrywki zlych kaczorów. Polityka to gra dla doroslych facetów, a nie dla pętaków w krótkich spodenkach. Kaczory mają determinację i nie boją się rozbić uklad mafijny, który zostal ulepiony z g... okrąglego stolu i grubej kreski. Lokomotywa pędzi, kaczory dodają koksu, a Ziobro zbil zegary. Politycy w wagonach zachowują się jak kibole przed meczem. A my patrzymy z przerażeniem w oczach, co się wydarzy, można powiedzieć, że większe emocje przeżywają wszyscy, którzy się „ustawili w zlotej dekadzie”.

Brak komentarzy: