poniedziałek, 28 maja 2007

program PO programem tvn-u.


Powiem szczerze, że weekendowa konwencja PO budzila moje mieszane uczucia. Z jednej strony obawialem się kolejnej eskalacji języka a’ la Niesiolowski, z drugiej strony mialem taką slabiutką nadzieję, że Tusk zaproponuje nowy „popis”, albo chociaż zaproponuje wspóldzialanie z PiS-em po nowych wyborach. No i oczywiście się zawiodlem. Tusk wpierw skarcil dogmatycznie rządy „koalicji”, po czym dodal, że do polityki nie wrócą Miller, Rywin, tudzież Oleksy.
Rozumiem, że Donaldo nie ma wehikulu czasu i takie „koalicje” nie są możliwe, natomiast slówkiem nie wspomnial Kwaśniewskiego, Olejniczaka i Napieralskiego, ze strachu, że mu może wyborcy uciekną?
Z żalem patrzę na transformację poglądów PO, symptomem tych zmian jest powolne wycofywanie się z: lustracji, potępienia korupcyjnych ukladów (skoro sama buffetowa zatrudnia sld-owskich aparatczyków to lepiej nie ruszać tego jajeczka prawda?), zamiast wzmocnienia prokuratury i policji PO proponuje „wzmocnienie praw czlowieka i obywateli”. To akurat zostawię bez komentarza, bo przypomniala mi się ponura awantura w sejmie po śmierci B. Blidy.
PO nie jest już partią która coś konkretnego proponuje, a slynny podatek liniowy PO to mit „ekonomistów z tefalenu” i zaklinanie rzeczywistości (okolo 95% podatników w Polszcze to podatnicy pierwszego progu, ale kogo to tak naprawdę obchodzi skoro „ciemny lud oglądający WSI-24” kupi każdą bzdurę?). Ważne, że uczeni dziennikarze z ostatniego pintra i „ekonomiści spekulacyjni” wlożyli ciemnemu ludowi do glowy, że PO to taka nowoczesna partyja, a PiS „niszczy gospodarkę” (a czy pamięta ktoś korupcyjne rządy SLD?).
Najgorsze moje obawy budzi haslo „dokończenie prywatycji” mając w pamięci rządy Piskorskiego w wwie i patrząc na „poligon buffetowej” (dobrze tak wwakiom, wybrali „se” przeszlość to niech teraz mają), to te dokończenie „zle wróży”.
Polajanek na temat „slużby zdrowia” nie ma po co komentować, bo „koszyki uslug” to zwykly populizm, a nie konkretne reformy (że PiS tego nie robi, zgoda, ale mając przeciw sobie media, PO i SLD Kaczory musialyby się stać „politycznymi kamikadże”, żeby to poważnie ruszyć). Bo to nie o Polskę i Polaków chodzi, tylko o rozjechanie Kaczorów obojętnie co zlego, czy dobrego zrobią.
Reasumując po raz kolejny PO i banda pismaków chce zrobić z pospolitego czlowieka idiotę, który da się nabrać na gladkie slówka i program bez programu. Swoją drogą biorąc pod uwagę profesjonalizm pismaków w Polsce, którym z lenistwa nie chce się sprawdzić chociażby „teorii podatku liniowego” i klepią bzdury za „autorytetami” bo tak jest trendy, albo stosują żenujące uproszczenia, to ten program PO wygląda „calkiem topsze”.
Dla dworu Tuska mam propozycję, najlepiej oglosić, że program PO to program walterowskiego tvn-u. Robotę za leniwców z PO wykonają dyżurni i obiektywni dziennikarze, a i klakę też się zrobi „na cacy”. Po co się martwić, PiS-owi musi przecież wreszcie spaść do cholery!
No i na koniec, po 2 latach bycia w opozycji PO wygląda coraz gorzej i gorzej. I pomyśleć, że jeszcze 2 lata temu wahalem się, która partia jest lepsza dla Polski.

Brak komentarzy: