czwartek, 27 maja 2010

Gdzie się dzieli konfitury...




Bruksela nie życzy sobie, aby polscy PSL-owcy wyjadali unijne konfitury. Polakom przysługują tylko funkcje „świecznikowe” i dukające po anglisku jak to robi Buzek, z których nie mamy żadnych korzyści. Tam gdzie dysponuje się żywą gotówką, tam Polakom pokazuje się drzwi. Unijny komisarz dysponujący spadającym na pysk „euro” dla europejskich rolników wyrzucił z pracy Andrzeja Dychę i to już po dwóch miesiącach. Jak dowiedział się usłużny RMF FM: „był on niekompetentny i nie sprawdził się na stanowisku”. Z pewością na tym stanowisku sprawdzi się urzędas z Wielkiej Brytanii, który ochoczo zastąpił „niekompetentnego PSL-owca”.

To nie koniec unijnej tragikomedii, według usłużnego RMF FM, Bruksela będzie teraz „prześwietlać” kolejne polskie kandydatury (cóż za afront!). Wiadomo, Włosi, Francuzi, Grecy są bardziej pracowici, fachowi, uczciwi i „europejscy”, w każdym bądź razie bardziej niż PSL-owcy z dumnego protektoratu IIIRP. W momencie gdy zatopionej polskiej wsi Bruksela musiałaby rzucić ochłap... w tajemniczy sposób były wiceminister z PSL-u okazuje się leniem, nierobem i bumelantem. Wstyd Polacy, wstydźcie się, nie pasujecie do światłych i przebiegłych europejczyków, takich jak prof. Bartoszewski, prof. Balcerowicz i prof. Belka.

Swoją drogą to zastanawiam się czy osiągneliśmy już poziom „grupy etnicznej” zamieszkującej tereny między Odrą i Bugiem, czy też zmierzamy w tym kierunku? Gdy przyjdzie do dzielenia konfitur, to znaczy gdy dobra Bruksela będzie decydować o reformie polityki rolnej i dopłatach do upraw, ciemnych Polaków przy tym nie będzie. Bo i PO co?

Polacy mają tefałen, Polsat, RMF FM, oraz inne media, które szybko tubylcom wytłumaczą, że białym murzynom UE od prawdziwej forsy z dala. Polacy mają się gryźć ze sobą, sprawdzać słupki sondażowe, ewentualnie fascynować się komitetami horrorowymi.

Aby to fajnie spuentować, najlepiej przytoczyć tytuł z "Wall Street Journal, który określił "mianem "naiwności" wiarę władz protektoratu IIIRP w dobrą wolę Putina w wyjaśnianiu okoliczności katastrofy smoleńskiej.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

A czego można się spodziewać po naszych, 'benecyfientach', którzy pojechali do Brukseli jak kiedyś w PZPR-ze, jechało się w 'nagrodę' na placówkę, a tutaj trzeba mówić po 'anglijsku' a co gorsza jeszcze 'parle vous fraces' - a tego nas w PGR-ach nie uczono, a tu jakiś urzędniczyna ma jakieś fochy jak człowiek zamiast do roboty ma ochotę wyskoczyć na 'dziewczyny' do 'czerwonej dzielnicy', ach marzenie ...
Pozdrwiam Pana Dychę i współczuję ... bo jak to napisał poeta 'na pośmiewisko dali zgodne z naturą nazwisko' a mogli inne ...

AndDREW pisze...

Часы настенные, часы настольные. Фьюзинг стекло

Dobromil Trzęsiłapka pisze...

Korzyści są z Każdej osoby więc tym bardziej z Polaków za granicą a jeśli ma się o pracownikach administracji państwowej złe zdanie to można ich zwolnić z pracy.