wtorek, 10 czerwca 2008

Lolek i ...


"Jest wystarczająco dużo czasu i dowodów, by wycofać się z tej prowokacji i przeprosić" przestrzega „ikona okrągłostołowa” na swojej autorskiej stronce internetowej.


"W związku z próbą uruchomienia paszkwila opartego na prowokacji SB, informuję sprawców z Prezydentem Kaczyńskim i P. Kurtyką na czele, że będę domagał się od każdego imiennie i solidarnie po milionie euro".


Przestrzega wyraźnie już zdenerwowany Lechu.


Swoją drogą, to dobrze, że tylko milion euro, ja to bym podbił stawkę do 10 milionów, a bo co?


"Lech Kaczyński jest zakompleksionym małym człowiekiem". "Są tacy ludzie w Polsce - Kaczyńscy, różni Zybertowicze - którzy zawsze będą w łajnie grzebać”.


Źródło dziennik.
Dodaje Lech Wałęsa, aby wyraźnie udowdnic swoją elitarną przewagę nad „małymi ludźmi”, którzy w dodatku są zakompleksieni ( wiadomo, że szkło POwiększające często się wyśmiewa ze wzrostu Kaczyńskich, oraz ich kompleksów).
Nie wiem jaka mogłaby reakcja „ikony polskiej Solidarności”, ale po tej reklamie książka Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka stanie się „bestsellerem”. Jeśli dowody na to, że w latach 70-tych Lech Wałęsa współpracował z SB jako agent o pseudonimie Bolek, okażą się „mocne”, to jest to koniec Wałęsy jako „autorytetu”. Zbyt długo kłamał i oszukiwał, aby można mu to teraz zapomniec. I nie uratują go żadne procesy, czy obelgi miotane pod adresem historyków.
Są zdjęcia, które „jednoznacznie” określają, kto jest kto w polskiej polityce i nie tylko.

P.S.Mam nadzieję, że nie będę zmuszony likwidowac bloga po publikacji tego dowodu rzeczowego. Na milion mnie jeszcze nie stac, nawet dla człowieka, który był kiedyś dla mnie symbolem prawdy i uczciwości.





Brak komentarzy: